Niezależnie od liczby atakujących zombie, obydwie panie w nienagannym, pełnym makijażu.
Na chwilę przed starciem z potworem pomadka do ust zawsze pod ręką, cienie do powiek
też. Interesuje mnie również jakim cudem opuszczone więzienie non stop oświetlone było
przez dziesiątki palących się cały czas pochodni. Niektóre na wysokości kilku metrów...
Sorry, ale nawet po wyłączeniu mózgu ciężko zaakceptować ten film.